czwartek, 12 czerwca 2014

Kolejna nadzieja dla chorych.

Z uwagą śledzę wszystkie pojawiające się wpisy dotyczące szans na leczenie SM. Zresztą linki do najciekawszych artykułów staram się w miarę na bieżąco zamieszczać na blogu w zakładce "Znalezione w sieci" http://zsmprzezswiat.blogspot.com/p/znalezione-w-sieci.html.
Dzisiaj moją uwagę (zresztą nie tylko moją) przykuł artykuł o leczeniu myszy komórkami macierzystymi człowieka. Efekty terapii zdumiały samych naukowców i dają nam chorym, wreszcie jakąś nadzieję. Z drugiej jednak strony zawsze w mojej głowie pojawiają się wątpliwości, czy nawet jeżeli uda się już znaleźć sposób na leczenie SM, to czy firmy farmaceutyczne pozwolą na wprowadzenie go do sprzedaży? W końcu dla nich będzie to poniekąd oznaczało jakąś stratę finansową.
Z drugiej jednak strony mam nadzieję, że będzie nam wszystkim dana szansa na normalne życie.
Zresztą badania nad leczeniem SM za pomocą komórek macierzystych mogą być również nadzieją dla chorych z traumatycznymi uszkodzeniami rdzenia kręgowego czy z innymi chorobami, takimi jak polineuropatie zapalne z demielinizacją lub stwardnienie zanikowe boczne. Jest więc o co walczyć.
Dobrze, że coraz więcej mówi się i pisze o sytuacji chorych. Media mają w dzisiejszych czasach ogromną moc. Warto więc z tej mocy korzystać.
Z drugiej strony Światowy Dzień Stwardnienia Rozsianego, obchodzony w tym roku 28 maja, przeszedł w mediach bez echa. A szkoda, gdyż w tym roku obchodzony pod tytułem "Pewnego dnia"... mógł okazać się doskonałym materiałem dla prasy.
Tytuł "Pewnego dnia" to temat rzeka. Każdy chory inaczej interpretuje te słowa i inaczej je kojarzy. Część z nas pewnego dnia, w najmniej oczekiwanym momencie dowiedziała się o swojej chorobie, inni pewnego dnia zaczęli nierówną walkę a jeszcze inni, jak ja wierzą, że pewnego dnia.. ktoś odnajdzie lekarstwo, które pozwoli spokojnie spać i budzić się z myślą, że nie trzeba co rano sprawdzać, czy aby na pewno można poruszyć wszystkimi kończynami i można snuć plany i mieć marzenia, nie bojąc się, że nieproszony gość zaatakuje, w najmniej oczekiwanym momencie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz