niedziela, 12 stycznia 2014

A jednak dobrzy ludzie istnieją :-)

Wczoraj otwieram jeden z portali społecznościowych na którym mam założone konto i widzę, że dostałam wiadomość. Otwieram, czytam, czytam.... i własnym oczom nie wierzę. Ale od początku....
Pierwszy raz w tym roku będę zbierać 1% podatku na swoje przyszłe leczenie i rehabilitację. Być może niektórzy zastanawiają się po co, skoro jestem sprawna, pracuję i nie wyglądam na chorą osobę. Odpowiem, więc szybko- po to żeby w przyszłości nie być pozostawioną przez nasz NFZ bez leków i szans na w miarę normalne życie. Niestety refundacja leków w Polsce w przypadku SM może trwać maksymalnie 5 lat, a co dalej? Koszty są ogromne, więc skoro nasze Państwo o nas nie zadba, musimy sami zadbać o siebie. Zastanawiałam się w jaki sposób trafić do jak najszerszego grona odbiorców i powstał pomysł przygotowania ulotek. Niestety osobiście nie znam żadnego grafika, więc zwróciłam się z prośbą o pomoc do mojego Kuzyna, który zna wiele osób. I udało się. Trafiłam do Dziewczyny, która w ramach swojego 1% dla mnie postanowiła przygotować ulotki. Pomysł jest, treść też, także czekają nas ostatnie szlify i wkrótce pochwalę Wam się naszym dziełem. Ale okazuje się, że to nie wszystko... W wiadomości, która tak mnie zszokowała odezwała się do mnie "dobra dusza", której nawet nie znam z propozycją zorganizowania i nagłośnienia mojej zbiórki na bardzo dużą skalę. Czytałam jej wiadomość i nie mogłam uwierzyć własnym oczom- osoba, której nie znam i nigdy nie widziałam na oczy, przejęła się mną i moją chorobą i chce mi pomóc?! Tak po prostu?! Bezinteresownie.... Byłam i nadal jestem w tak ogromnym szoku... Wczoraj ze wzruszenia, aż się popłakałam. Nie wiem, czy ta akcja się uda, ale miło jest wiedzieć, że są jeszcze ludzie, którzy chcą bezinteresownie pomagać. Pomysł jest genialny, także trzymajcie mocno kciuki, żeby wszystko się potoczyło po naszej myśli!!!

1 komentarz: